|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
Jak w tytule: czy śmierć wywołuje u Was strach i czy się jej obawiacie? Ja przez długi czas bałem się śmierci, ale dość niedawno mi to przeszło. Jest mi to teraz obecnie obojętne - czy będę żył, czy umrę. I nie czuję przy tym żadnego strachu, a sam fakt "zejścia" wydaje mi się jak najbardziej oczywisty.
Ciekawi mnie jednak jakie jest Wasze podejście do śmierci. Napiszcie, czy się jej boicie i jak chcielibyście umrzeć. Ja zdecydowanie nie chciałbym umierać (dogorywając) w szpitalu, np. zdychając na raka albo kończąc jako niedołężne warzywo /już wolałbym strzelić sobie w łeb, mając przed sobą taką perspektywę/... Ja osobiście preferuję szybką śmierć, np. w wypadku samochodowym. A jakie jest Wasze zdanie?
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
PabloElDiablo |
 |
reputacja neutralna
     |
Na Nibiru Ostatnio widziany(a): - |
|
|
 |
Bardzo ciekawe pytanie, drogi Szczyglisie. Obserwuje u siebie, ze moje poglady w tej materii dosc radykalnie sie zmienily, odkad dziecieciem bedac, balem sie smierci, umierania i calej otoczki wokol tego zjawiska. Dzis zas uwazam, ze tak czy siak jakos ona do mnie jednak przyjdzie, nie boje sie jej juz, choc wolalbym by byla szybka i bezbolesna jak to tylko mozliwe... Jestem przekonany, ze zyjemy wiecej niz raz tutaj na ziemi i smierc jest niczym brama do innego swiata, ktora byc moze jeszcze kiedys przekrocze. Tak wiec jesli mam umrzec - coz, modle sie tylko by nie bylo to za szybko, jest jeszcze kilka rzeczy, ktore chcialbym zrobic. Ale nie przeraza mnie juz nieuchronnosc spotkania z nia.
Jeśli się boisz, to już jesteś niewolnikiem. A Twoja tolerancja nie jest wtedy współczuciem silnego, tylko strachem tchórza...
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
Krystian |
 |
reputacja neutralna
     |
Na promie kosmicznym Ostatnio widziany(a): - |
|
|
 |
Może nie tyle, że się nie boję, co jest ona oczywista... Od kąd zainteresowałem się OBE to pod wpływem pewnej lektury uświadomiłem sobie co nas czeka i jak to wygląda, sam proces przechodzenia w zaświaty, że tak to nazwę... Oczywiście, jak chyba każdy mam pewną obawę, ale nie boję się, tak, żebym uważał to za temat tabu, jak u wielu...
A jak chciałbym zginąć... Jak na niewyobrażalnego pasjonata i miłosnika lotnictwa, to jedyna zadowalająca mnie forma to katastrofa lotnicza, wiem, że to glupio zabrzmi, ale naprawde, byłbym szczęśliwy jakbym miał zginąć w ten sposób...
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
Barcol84 |
 |
reputacja poprawna
     |
Leci na Marsa Ostatnio widziany(a): niedziela, 24 wrz 2017, 12:17 |
|
|
 |
Na obecnym etapie mojej wiedzy, widzę, że śmierć należy postrzegać jako moment przejścia do kolejnego etapu życia. Tego raczej się nie obawiam, nawet bardzo mnie ciekawi co tam zastane po drugiej stronie ! Ale tak jak słusznie kolega zauważył, czeto okoliczności prowadzące do śmierci nie są przyjemne. Takie doświadczenia widocznie musimy przeżyć. Ja mam takie odczucia, że będę żył stosunkowo długo. nie wiem dlaczego, takie po prostu mam wrażenie. W jaki sposób chciałbym umrzeć? Każdy wolał by żeby to było jak najmniej dokuczliwe i bezbolesne. Powiem szczerze, że nie zastanawiałem się nad tym nigdy i zasadniczo nie interesuje mnie to bardzo.
Cechą człowieka mądrego jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać (Marcus Tullius Cicero)
|
|
|
|
|
|
|




|
|
 |
 |
anaba255 |
 |
reputacja neutralna
     |
Podróżnik Ostatnio widziany(a): - |
|
|
 |
"Podnieca mnie myśl o śmierci, nareszcie będę mógł sprawdzić to, co całe życie praktykuję" To słowa Dalajlamy i ja dołączam sie do nich. Odkąd zrozumiałem po co tu jestem i co się ze mna stanie z niecierpliwością czekam na koniec, ale nie ma co przyspieszać. Kiedyś tak bałem się śmierci, niby wierzyłem w to całe Królestwo Niebieskie, ale nie chciałem go, było z byt idealne lub okrutne. Teraz to tylko gra, film, zabawa, szkoła, jakiś etap na długiej drodze w nieznane.
|
|
|
|
|
|
|




|
|
 |
 |
motylek |
 |
reputacja neutralna
     |
Na Nibiru Ostatnio widziany(a): - |
|
|
 |
Nie boję się śmierci, ani tego co po niej, bo uważam, że śmierć nie istnieje. Jak idę spać, nie czuję swojego ciała, a jednak nadal żyję. Po śmierci ciała, będzie dokładnie tak samo. Przestaniemy czuć nasze ciało ,ale to co jest nami na prawdę, będzie żyło nadal. Po śmierci ciała, obudzimy się ze snu, tak jak zwykle budzimy się rano, gdy żyjemy w ciele.
|
|
|
|
|
|
|














|
|
 |
 |
WaterFox |
 |
reputacja neutralna
     |
Doświadczony Astronauta Ostatnio widziany(a): - |
|
|
 |
Owszem, obawiam się śmierci, gdyż przeraża mnie niepełna faktyczna wiedza, lub jej całkowity brak, o tym co dzieje się z człowiekiem po śmierci, czy w ogóle się coś dzieje. Niby co jakiś czas trafiam na różne przypadki, które zdają się świadczyć o tym iż coś tam może po śmierci istnieje, ale to wciąż o wiele za mało.
Myślimy że patrzymy naszymi oczami. Jednak faktem jest, że obraz który widzimy jest jedynie generowany jako obraz tego, co dociera do mózgu. Pytanie więc: na co my faktycznie patrzymy, jeżeli patrzymy na coś co znajduje się poza ciałem? prof. Markrama
|
|
|
|
|
|
|


|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
Hadrian napisał(a): Nie nie boje się, jedynie czego boje się to samotności... Ja mam bardzo podobnie, z tym że nie chodzi o samotność samą w sobie, ale o fakt, że gdy będę umierał nie będzie ani jednej osoby, którą ta moja śmierć by choćby lekko dotknęła. Takie umieranie bez żadnego sensu.. bez nikogo.. Tego się boję. Bo sam fakt śmierci to pikuś, każdego z nas to czeka, to normalna kolej rzeczy. A samo umieranie...zaboli czy nie zaboli?? To jest absolutnie nieważne, bo i tak doprowadzi do jednego. Nie mamy na to wpływu, a jeśli nie mamy na coś wpływu to pozostaje się tyko z danym faktem pogodzić, inaczej będziemy żyć złudną nadzieją, a jak już przyjdzie co do czego to niemile się zaskoczymy. Po co? Jest jedno ładne przysłowie: póki jeszcze możesz oddychać, możesz też jeszcze walczyć!I raczej tego wypada się trzymać, a nie rozkminiać nad tym jak się zejdzie z tego świata!
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
Ostatnio edytowano wtorek, 17 sie 2010, 13:45 przez szczyglis, łącznie edytowano 1 raz
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
|
 |
WaterFox napisał(a): Owszem, obawiam się śmierci, gdyż przeraża mnie niepełna faktyczna wiedza, lub jej całkowity brak, o tym co dzieje się z człowiekiem po śmierci, czy w ogóle się coś dzieje. Taka wiedza istnieje. "Szukajcie, a znajdziecie" - Mt 7,7.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
jkk napisał(a): WaterFox napisał(a): Owszem, obawiam się śmierci, gdyż przeraża mnie niepełna faktyczna wiedza, lub jej całkowity brak, o tym co dzieje się z człowiekiem po śmierci, czy w ogóle się coś dzieje. Taka wiedza istnieje. "Szukajcie, a znajdziecie" - Mt 7,7. Chyba raczej: umrzyjcie, to się dowiecie...
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
|
|
|
|
|
|
|
 |
POKŁAD KAJUT TEMATYCZNYCH Życie po Śmierci
|
 |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników
|
|
|
|
|
|
|
|
[ Time : 4.418s | 48 Queries | GZIP : Off ] |
|