|
|
 |
 |
sirAzgar |
 |
reputacja mistrzowska
     |
Załoga FN Ostatnio widziany(a): piątek, 19 sty 2018, 20:30 |
|
|
 |
A dla mnie tłum zaczyna się od jednostki, i nakręcając nawet pojedynczo efekt z czasem bywa widoczny. Religia może być próbą zwrócenia uwagi na sprawy wyższe, które przyśpieszą rozwój moralny, jednak dzikie społeczeństwo pomimo znajomości zasad miłości potrafi toczyć wojny w imię przekonań, ale nie oszukujmy się brak religii to nie gwarancja pokoju, wojny były by nadal tylko z innego powodu. Zobaczcie taka wizja piekła, ognia wiecznego, przecież dla słabych jednostek to jest potężny haczyk aby się od tej drogi nie odwracali, ze strachu. Wizja piekła to gwarant trwania w wierze i religii. Może naprawdę oni nami sterują i nas manipulują do wyższych celów. (taka mam nadzieję)
Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy. Sokrates
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
Deus |
 |
reputacja bardzo dobra
     |
Leci na Marsa Ostatnio widziany(a): niedziela, 30 gru 2018, 19:26 |
|
|
 |
szczyglis napisał(a): ekstaza niekoniecznie musi dotyczyć słabego umysłu Tak masz rację, zapędziłem się w ocenie takich ludzi, ale zauważ, że mało kiedy dotyka to ludzi wykształconych, profesorów, wg. naukowców. A na sterowanie emocjami ludzi poprzez wiarę, mamy sporo przykładów. Z historii ale i z bieżących sytuacji. Jeżeli "władcy" tego świata potrafią to wykorzystać, to tym bardziej Obcy. Możliwe, że to Oni pokazali (świadomie czy nie) jak to wykorzystać. sirAzgar napisał(a): tłum zaczyna się od jednostki Efekt kuli śnieżnej. Ja myślę, że początkowo miało to służyć dobrym celom, ale człowiek z wrodzoną sobie "ułomnością" spieprzył to, wypaczył dla własnych przyziemnych celów. No i czar prysł, A potem to były konsekwencje tych błędów. Możliwe próby naprawy (przez Obcych) tego stanu, poprzez wizje, wzięcia, nawiedzanie itp. Ale mleko się już rozlało. Jak to u mnie mówią. "Krew w piach"
Ostatnio edytowano piątek, 20 paź 2017, 20:51 przez Deus, łącznie edytowano 1 raz
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
sirAzgar napisał(a): Może naprawdę oni nami sterują i nas manipulują do wyższych celów. (taka mam nadzieję) A co miałoby być dla nich wyższym celem? (pytam serio) No bo nie, nawet jeśli - to ode mnie np. lepiej niech trzymają się z daleka. Nie byłbym w stanie nawet tego zaakceptować, gdyby okazało się, że w czymś zostałem okłamany przez Obcych, gdyż oni widzą w tym jakiś swój "wyższy" cel. W doopie mam ich wyższe cele. No sorry, ale taka jest prawda. Bo co innego cały ten cyrk związany z kontrolą, podporządkowaniem - to byłbym w stanie nawet zrozumieć i nawet bym się nie obraził, bo to niejako oczywiste, że chcieliby trzymać wszystko bezpiecznie pod kontrolą. Idzie to zrozumieć, ja to rozumiem i wcale się nie dziwię. Ale że już człowiek wykorzystany by miał być do jakiegoś niewiadomego, "wyższego" dla nich celu - no nieee. Chyba pierwszy bym ruszył na wojnę z kosmitami, gdyby coś takiego miało się okazać, że ma miejsce w rzeczywistości. Naprawdę, ja to piszę jak najbardziej serio. Deus napisał(a): Tak masz rację, zapędziłem się w ocenie takich ludzi, ale zauważ, że mało kiedy dotyka to ludzi wykształconych, profesorów, wg. naukowców. (...) Może dotyka, ale po prostu z różnych powodów nie mówią o tym głośno...? Tak generalnie to nie do końca też o to mi chodziło, bo religia to tak jakby jedno, a sama wiara to co innego. To pierwsze uważam za bardzo zły twór, to drugie niekoniecznie. I to właśnie to pierwsze jest tym narzędziem, które może być użyte do kontroli. Moim zdaniem np. żadna religia nie ma niczego wspólnego z pojęciem Boga. Dla mnie wszystkie, ale to wszystkie religie są jedynie tworem człowieka (albo Obcych), tworem który nawet na milimetr nie zbliża się do tematu, ba - co więcej, całkowicie go wypacza pod swoje potrzeby. Tutaj widzę całą tą kontrolę i na tym polu ludzie są podatni, wierząc tak naprawdę w coś, co narzucił im ktoś inny. Tutaj ma to miejsce, na tym polu (religii), bo wiara sama w sobie, że istnieje coś jeszcze, coś co nas przerasta jak dla mnie niczego wspólnego z żadną religią nie ma.
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
Deus |
 |
reputacja bardzo dobra
     |
Leci na Marsa Ostatnio widziany(a): niedziela, 30 gru 2018, 19:26 |
|
|
 |
szczyglis napisał(a): żadna religia nie ma niczego wspólnego z pojęciem Boga Mów mi Bracie! Też tak uważam. Religia a wiara to dwie różne rzeczy. To, że nie chodzę do żadnego kościoła nie znaczy, że nie jestem wierzący. Mnie osobiście nie podoba się ta religia, za dużo kleru, Syna Bożego, winy, kary, powinności, a za mało... no nie wiem nawet czego, ale brakuje mi czegoś co jest ulotne, czegoś co znajduję gdy jestem w lesie, w nocy pod rozgwieżdżonym niebem, na środku morza, w powietrzu nad środkiem Oceanu i patrzę na horyzont. Ja tego nie znajduję w religii. Może dlatego to porzuciłem. szczyglis napisał(a): A co miałoby być dla nich wyższym celem? Jeżeli ktoś/coś więzi innego kogoś/coś w imię wyższego celu to już to samo w sobie jest złe. Bez względu na ten wyższy cel.
|
|
|
|
|
|
|








|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
Z wszystkimi tymi "wyższymi celami" to jest tak jak z przymiotnikami - każdy może sobie je stopniować w nieskończoność według własnego widzimisię. Są wysokie, wyższe, bardziej wyższe, wyżsiejsze, mojsze, twojsze itd."... Można tak wymieniać w nieskończoność i każdy widzi tutaj granicę w innym miejscu. Dla takiego Obcego wyższym celem może być nawet wysadzenie w powietrze cywilizacji z galaktyki obok. Ale to jest jego wyższy cel, nie mój. Ja mam znowuż inne, swoje wyższe cele, które dla takiego Obcego nie miałyby znaczenia. Czyj teraz cel jest "wyżsiejszy"? Dochodzimy tutaj już do konfliktu, dlatego mówię - cel nie uświęca środków, bo ten cel to zawsze jest pojęcie względne.
I tak jeszcze wracając - zrozumiałbym, gdyby chodziło o samą kontrolę. To w porządku - pilnujemy, żeby się nie pozabijali, albo coś. Idzie to zrozumieć. Ale tylko to, bo wszystkie inne wyższe cele to tak jak powyżej - każdy ma swoje. I to nieważne, czy chodzi o rozwój, mniej agresji, czy cokolwiek. I tutaj i tam jest to oszustwo, jakaś ingerencja i godzenie w jednostkę, prawie jak w Truman Show. Tam też mieli wyższy cel - niezły ubaw kosztem jednego człowieka. I na takiej samej zasadzie ja widzę wszystkie te rzekome wyższe cele.
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
Deus |
 |
reputacja bardzo dobra
     |
Leci na Marsa Ostatnio widziany(a): niedziela, 30 gru 2018, 19:26 |
|
|
 |
A bo ty sir Jesteś koło wątroby... A stamtąd nie widać już wejścia, ale nie widać jeszcze wyjścia.  szczyglis sirAzgar ... brniemy... odchodzimy od tematu... myślę, że nie tędy droga. Musimy wrócić do początku. Czy Obcy buszują w Internecie? Ja myślę, że tak. Anonimowo, ale na pewno.
Ostatnio edytowano piątek, 20 paź 2017, 22:13 przez Deus, łącznie edytowano 1 raz
|
|
|
|
|
|
|



|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
Ja nie wierzę w to, że istnieje takie prawo (o nieingerencji). Tzn. może jakiś jeden promil, czy dwa ogółu cywilizacji coś takiego u siebie posiada, ale to wszystko. Patrząc na ogrom kosmosu i na to jak potencjalnie gigantyczna liczba cywilizacji może go zamieszkiwać nierealnym jest, żeby kwadrylion różnych cywilizacji trzymało się jednego, danego prawa, pomijając już nawet to, że 99.99% z nich pewnie nie ma pojęcia o istnieniu pozostałych, bo mijają się po drodze nawet o sobie nie wiedząc. Inna sprawa, że u nas na drogach też kodeks drogowy obowiązuje, a jak jest w praktyce to każdy wie. Ani trochę nie wierzę w te zasady o nieingerencji.
Co najwyżej z ciekawości mogą nie ingerować, typu "a dajmy im wolną rękę, kupmy popcorn i zobaczmy do czego śmiesznego to doprowadzi". No chyba, że może jedynie w kluczowych momentach, co byśmy się za szybko nie powybijali, bo straciliby obiekt do badań, albo może - co może nie być w ich interesie - wysadzili planetę w powietrze. Z tego typu powodów może mogliby nie ingerować, bo w to prawo obowiązujące kosmiczne cywilizacje ani trochę nie wierzę. Chociaż byłoby to nawet dobre prawo tak swoją drogą - tak być właśnie powinno moim zdaniem, że się w żaden sposób nie ingeruje w rozwój. Mieszanie się w czyjeś sprawy nigdy nie wychodzi na dobre, niezależnie od intencji (a na skalę kosmiczną to już w ogóle...).
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
|
|
|
|
|
|
|

|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
Wiecie co...tak sobie pomyślałem w nocy...jak szaleć to szaleć. Z jednej strony są budowane lądowiska dla UFO, z innej statki kosmiczne, więc sobie tak pomyślałem, że i ja coś zrobię po swojemu. Bo może zamiast próbować namierzać Obcych w internecie po prostu najprościej będzie ich poprosić, żeby napisali cokolwiek Zarejestrowałem domenę w Nowej Zelandii i zrobiłem prostą stronkę - taką ze wszystkim, z komunikatem w kilku językach, formularzem kontaktowym, wytłumaczeniem użytych technologii, tak żeby wszystko można było łatwo zrozumieć itd... http://IfYouAreAnAlienPleaseLeaveAMessageHere.tk

„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
|
|
|
|
|
|
|


|
|
 |
 |
szczyglis |
 |
reputacja mistrzowska
     |
OFICER TECHNICZNY Ostatnio widziany(a): niedziela, 10 lut 2019, 04:31 |
|
|
 |
Czy ja wiem... ja to trochę inaczej do tego podchodzę. Wydaje mi się, że unicestwić to i tak się prędzej, czy później unicestwimy i nie pomogą tutaj żadni kosmici. Samotności w kosmosie też się nie boję, jest mi to w sumie obojętne, czy bylibyśmy sami, czy nie. Biorąc jednak pod uwagę ogrom całego Kosmosu wydaje się to dla mnie nierealne, żeby tylko na Ziemi istniała cywilizacja. Wszechświat jest po prostu zbyt gigantyczny, żeby tylko na Ziemi istniało życie, w dodatku przecież my tutaj nie jesteśmy nawet malutką kropką w tym ogromie...
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej.“ Stanisław Lem
|
|
|
|
|
|
|







|
|
 |
 |
Rodżer |
 |
reputacja neutralna
     |
Odkrywca Ostatnio widziany(a): środa, 13 lut 2019, 11:54 |
|
|
 |
Słyszeliście może o czymś takim, jak Kroniki Akaszy? Przez niektórych zwane również "Wielką Biblioteką". Wielu geniuszy lub "nagle oświeconych" (np. gadających w obcym języku lubo doskonale liczący po jakimś wypadku) znajduje lub ma dostęp do tego. Jest to coś w rodzaju zbioru myśli, wszystkich jakie zostały wymyślone, przez wszelkie istoty myślące. Kosmiczna baza danych. Służy właśnie pozyskiwaniu informacji, wspólnemu źródłu informacji, gromadzeniu ich. Sieć o wiele lepsza od cyfrowych danych - myślowa. Np. Albert Einstein umiał zapadać w transy i znajdował już gotowe odpowiedzi. Mówił, że to przeolbrzymi wprost niewyobrażalny zbiór już gotowych informacji jak i takich, które można łatwo tam "pozlepiać" Tylko trzeba wiedzieć jak się tam poruszać. Z resztą nie tylko on miał takie fazy - pełno takich osób tylko każdy to nazywa po swojemu. Internet mimo swojej genialności ma również wiele genialnych wad - zasilanie, możliwość łatwego zniszczenia nośników, serwerów, dostępu nieodpowiednich osób, programów itp itd. wszyscy to znamy. Nawet jeśli obce cywilizacje buszują po tym - to raczej jak my po tabliczkach sumeryjskich czy coś w tym rodzaju.. w sensie, że nie padają z zachwytu - po prostu zawsze znajdzie się jakiś zaciekawiony maniak jak u nas profesor co bada skamieniałe klocki karibu sprzed zlodowaceń.
Dodam jeszcze, że ludzki umysł nie może tam długo buszować - przeciętnie ok 3 sekundy. Opowiadał mi pewien gościu z Krakowa, który 30 lat badał energie miedzy innymi właściwości piramid podłączanych do różnych wzmacniaczy (co jest dla mnie niezłym manifestem odwagi i głupoty zarazem) i kilka razy tam był z pewnymi konsekwencjami.
|
|
|
|
|
|
|

[ Time : 5.006s | 40 Queries | GZIP : Off ] |
|